By chleba nigdy nie zabrakło

Dziś nieco bardziej refleksyjnie. Mówi się, że pieniądze to nie wszystko. Choć one powodują, że możemy cieszyć się posiadaniem chleba (najlepiej z serem). Zapominamy jednak, że prawdziwy dobrobyt i spokój ducha przyniosą nam również inne chwile dnia codziennego. Aby lepiej zobrazować temat dzisiejszego wywodu, posłużę się przykładami z tradycji i legend polskich, w których chleb gra bardzo ważną rolę. Zapraszam, zachęcam.

Chlebem i solą

Zacznijmy zatem od zwyczaju głęboko zakorzenionego w tradycji obchodzenia zaślubin dwojga obiecanych sobie wzajemnie ludzi. „Witamy Was chlebem i solą, aby Wam chleba i soli nigdy w życiu nie zabrakło”. Tymi słowami dawniej witano Młodą Parę w domu Panny Młodej zaraz po ceremonii ślubowania. Tam właśnie zazwyczaj odbywało się wesele. Dziś przyjęło się, że obowiązek ten spoczywa w rękach obojga rodziców Państwa Młodych. Niekiedy jednak tradycję powitania przejmują obsługa przyjęcia lub właściciele lokalu, w którym odbywa się wesele. W dawnych wierzeniach chleb, zaraz obok soli, stanowił kwintesencję życia. Według niektórych europejskich opowieści ludowych posiadał właściwości życiodajne, ochronne, oczyszczające, jak również magiczne. Obecnie obrzęd powitania traktuje się jako symbol zapowiadający szczęście, dobrobyt i urodzaj w życiu nowożeńców. Oczywiście nie oznacza to, że jedynym sposobem na zapewnienie sobie dobrze wypieczonego chleba jest ślub.

Jak chleb w kamień się zamienił

Dla tych, którzy poszukują sposobu życia w zgodzie z sobą samym i innymi, polecam zaznajomić się z pewną polską legendą. Postaram się streścić ją dla Was w kilku zdaniach. Historia zaczyna się od przedstawienia wdowy z piątką małych dzieci. Jak można się domyślić ich życie nie było usłane różami. Kobieta codziennie przyglądała się swoim sąsiadom idącym na targ w Oliwie. Pewnego dnia postanowiła poprosić o pomoc jednego z nich, kiedy ten niósł wielki wór pełen świeżo wypieczonego chleba. Ów sąsiad niestety miał inne plany względem swojego majątku i odmówił pomocy, tłumacząc, że niesie worek pełen kamieni. Zrozpaczona wdowa zawołała za nim: “Skoro nie masz serca, to niech ten chleb zaciąży ci kamieniem!” Skąpy człowiek nie oglądając się za siebie pomaszerował w swoją stronę. Do czasu kiedy okazało się, że coraz bardziej ciążący worek zamiast chleba wypełniony był po brzegi kamieniami. Ogarnięty przemyśleniami sąsiad stwierdził, że musiał to być szczególny znak i postanowił, że nigdy już nie odwróci się od człowieka w potrzebie. Po kres swoich dni dzieląc się jedzeniem z wdową oraz innymi, żył w dostatku i szczęściu. Tak oto opowieść ta przypominać ma nam o tym, że nie powinniśmy odmawiać pomocy potrzebującym, a okazana dobroć zostanie nam wynagrodzona w przyszłości.

Mimo, że dzisiaj większością życia dyktuje pieniądz, to nie powinniśmy zapominać o tych wartościach, które przynoszą nam szczęście w inny sposób. Z tą myślą pozostawiam Was i mam szczerą nadzieję, że zainteresujecie się też innymi starymi przypowieściami i legendami polskimi. Dużo chleba (i sera) Wam życzę!