Chaczapuri. Chleb i ser w służbie smaku
Pomimo otwarcia Polaków na światową kuchnię, wiedza o tradycyjnych, gruzińskich potrawach jest raczej niska. W związku z tym postanowiliśmy dzisiaj przybliżyć wam Chaczapuri, które jest dla Gruzinów tym, czym dla Włochów pizza. Zapraszamy do lektury!
Odwieczne źródło sera
Pewnie nie wiecie, ale serowarstwo jest na Kaukazie znane od jakichś 10 tys. lat. To prawdziwa kolebka naszego klubowego przysmaku. Nic dziwnego, że właśnie tam powstała potrawa bodaj najbliższa doskonałego połączenia chleba i sera. Jej nazwę można przetłumaczyć po prostu na „chleb z twarogiem”. Prawdopodobnie pierwotnie robiono Chaczapuri z masą serową, a nie dojrzałym serem. Tak czy inaczej, dzisiejsze gospodynie przygotowują to danie, korzystając z tego co akurat mają pod ręką. I zawsze jest pyszne.
Przepis? Jaki przepis?
Jak żartobliwie zauważają autorzy bloga obliczagruzji, podstawowy przepis sprowadza się do zdania: „weź dużo dobrego sera i jakieś ciasto”. Niewątpliwie nie jest to takie proste jak się wydaje. Do przygotowania Chaczapuri używa się najprzeróżniejszego ciasta, które formuje się w różne kształty. Wyróżniamy okrągłe, podłużne, łódki, kwadratowe i koperty. Każda gruzińska rodzina ma swój własny przepis, często przechodzący z pokolenia na pokolenie. My nie polecamy ciasta drożdżowego, jest oklepane i zbyt mocno zbliża nasze danie do pizzy. Zamiast tego możemy postawić na chlebowe, przaśne lub francuskie.
Sekret tkwi w środku
Najpopularniejsze nadzienie uzyskujemy z połączenia sera i ziemniaków. Najlepiej użyć niesłonego sera podpuszczkowego, ewentualnie dodać do niego jakiś inny (mozzarela wymieszana z fetą to świetny pomysł). Istotną cechą Chaczapuri są proporcje nadzienia do ciasta. Żeby czerpać maksymalną rozkosz, postawmy na 1 : 1. Mózg staje w poprzek. O tak.
Dzisiaj nie będzie przepisu. Zakładamy, że jako regularni czytelnicy naszego bloga, nieustannie poszukujecie nowych serów i nowych odmian pieczywa. Nie trzeba Was do tego zachęcać. Zresztą, jeśli naprawdę chcecie spróbować omawianego dzieła sztuki kulinarnej, najlepiej wybrać się do Gruzji. Albo gruzińskiej restauracji. Do przeczytania!